Lubuskie/ Dwaj seryjni włamywacze trafili do aresztu
"42- i 45-latek usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem za co grozi od roku do 10 lat więzienia. Młodszy z nich będzie odpowiadał w warunkach recydywy, więc w jego przypadku kara może być o połowę wyższa. Z zakładu karnego, w którym spędził kilka lat, wyszedł w marcu br.” – powiedziała policjantka.
Na wniosek prokuratora, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu obu mężczyzn na trzy miesiące. Jak zaznaczają policjanci, sprawa jest rozwojowa, gdyż cały czas ustalają kiedy i gdzie jeszcze mężczyźni dokonywali włamań.
16 maja br. policjanci z Zielonej Góry przyjęli zgłoszenie od mieszkańca Buchałowa, który po powrocie z pracy do domu, zastał splądrowane pomieszczenia. Sprawcy wynieśli z domu wartościowe przedmioty: biżuterię, elektronarzędzia, sprzęt komputerowy oraz pieniądze. Właściciel wycenił straty na ponad 10 tys. zł.
Następnego dnia, policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o kradzieży z włamaniem, tym razem do domu w miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów od Buchałowa. Sposób działania sprawców w obu przypadkach był bardzo podobny. Potem były zgłoszenia o włamaniach do jeszcze dwóch domów w innych miejscowościach.
„Namierzenie włamywaczy to efekt żmudnej pracy operacyjnej doświadczonych policjantów. Mężczyźni zostali ujęci w niecałą dobę po ostatnim z włamań. Okazało się, że 42- i 45-latek przyjechali do pow. zielonogórskiego z woj. pomorskiego zaledwie na kilka dni i już prawdopodobnie zamierzali zmienić rejon działania” – powiedziała Stanisławska.
Dodała, że podejrzani wynajęli mieszkanie w jednej z miejscowości sąsiedniego powiatu krośnieńskiego i to właśnie tam, po powrocie z rozpoznania terenu zostali zaskoczeni i zatrzymani przez zielonogórskich kryminalnych.
Łączna wartość wszystkich skradzionych przez podejrzanych przedmiotów została oszacowana na kilkadziesiąt tys. zł. Dzięki szybkiej interwencji policjantów część z tych rzeczy udało się odzyskać. Wśród nich były te znalezione w wynajętym przez nich mieszkaniu oraz samochodzie, jak i zastawione w lombardach. (PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ akub/