Lubuskie/ Szła drogą ekspresową, bo pokłóciła się z partnerem
Kobieta popełniła wykroczenie, ale przede wszystkim ryzykowała własnym życiem. Na tzw. eskach można jeździć z prędkością do 120 km/h.
"Idąc taka drogą po pasie awaryjnym czy poboczu narażamy się na ogromne niebezpieczeństwo. Z tego też powodu na drogach szybkiego ruchu takich jak ekspresowe i autostrady ruch pieszy czy rowerowy jest zabroniony" – powiedział Maksimczyk.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w piątek (25 sierpnia). Kierowcy jadący trasą S3 powiadomili służby o pieszej idącej w kierunku Gorzowa Wlkp. pasem awaryjnym niedaleko MOP-u Popowo.
Policjanci namierzyli pieszą w pobliżu wskazanego miejsca i zabrali do radiowozu. Kobieta wyjaśniła, że po sprzeczce z partnerem na parkingu, chciała pieszo pokonać ok. 10 km do węzła Skwierzyna Zachód i zejść z drogi ekspresowej. Funkcjonariusze ukarali 44-latkę mandatem w wys. 50 zł oraz odwieźli w miejsce, gdzie mogła bezpiecznie udać się do obranego celu.
W woj. lubuskim to nie pierwsza osoba ukarana w sierpniu za poruszanie się pieszo po drogach szybkiego ruchu. Nieco ponad tydzień temu w pow. sulęcińskim pasem awaryjnym autostrady A2 szedł nocą z bagażem pijany 40-latek. W tym przypadku „spacer eską” był znacznie droższy, gdyż kosztował mężczyznę tysiąc zł. (PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ apiech/