Policjantka z mężem zatrzymali po pościgu agresywnego złodzieja
Do zajścia doszło w środę (2 sierpnia), w sklepie ogrodniczym przy ul. Walczaka w Gorzowie. Po zakończonych zakupach policjantka z mężem wsiedli do samochodu. Kiedy mieli już odjeżdżać, zauważyli wybiegającego ze sklepu mężczyznę. Próbowała go gonić obsługą sklepu, ale bezskutecznie.
Małżeństwo nie wahało się ani chwili. Podejrzewali, że w trzymanej przez uciekiniera reklamówce jest skradziony towar. Ruszyli więc za nim swoim samochodem. Kilkadziesiąt metrów od sklepu zajechali mu drogę i wyskoczyli z auta.
"Mężczyzna był totalnie zaskoczony. Kiedy usłyszał, że ma do czynienia z policjantką i wraz z mężem wzywają już patrol, mężczyzna stał się agresywny. Chciał uciekać, ale małżeństwo nie pozwoliło na to. Do pomocy ruszył także przypadkowy świadek. Dzięki temu mężczyzna został szybko i skutecznie obezwładniony i nie miał już szans na ucieczkę" – zrelacjonował Jaroszewicz.
Krótko potem na miejsce dojechał patrol policji, który przejął 40-latka. W reklamówce miał skradziony prostownik za prawie 200 zł. Ze wstępnych ustaleń wynika, że może także odpowiadać za kradzież sprzętu ogrodniczego za kilkaset złotych, do której doszło kilka dni wcześniej.
"40-latek został zatrzymany w gorzowskiej komendzie. Policjanci będą zbierać materiał dowodowy. Zatrzymany może usłyszeć zarzuty kradzieży, za co grozi do pięciu lat więzienia" – dodał Jaroszewicz.(PAP)
autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ mark/