Senior stracił 100 tys. zł i mógł stracić dwa razy więcej
"Oszuści wpływają na starsze osoby, by te wykonywały ich instrukcje. Manipulacje, zastraszanie, zakazy rozmowy z kimkolwiek prowadzą ostatecznie do ogromnych strat. Po licznych apelach policjantów wiele osób wie już, jak należy się zachować. Niestety, jeszcze nie wszyscy" – powiedział kom. Jaroszewicz.
Dodał, że każdy z nas powinien rozmawiać z seniorami w swoich rodzinach o takich sytuacjach, by uchronić ich przed utratą oszczędności, na które często pracowali całe życie.
W tym przypadku do starszego mężczyzny zadzwonił rzekomy pracownik poczty, informując o przesyłce. Kolejne połączenie było od oszusta podszywającego się pod policjanta, który twierdził, że rozpracowuje grupę wyłudzającą pieniądze, a środki mężczyzny są zagrożone i trzeba je przelać na inne konto.
Starszy mężczyzna został tak zmanipulowany, że uwierzył w opowiedzianą mu historię i przelał prawie 100 tys. zł. Oszuści przekazali mu, że nadal będzie im pomagał w rzekomym rozpracowywaniu przestępców.
Kryminalni mając informację, że senior mógł zostać oszukany pojechali do niego, ale ten zaprzeczył, by doszło do jakiegoś wyłudzenia. Nadal był bowiem przekonany, że pomaga w rozpracowaniu grupy przestępczej. Mało tego, dalej wykonywał polecenia oszusta i udał się do banku.
Funkcjonariusze nie odpuścili i pojechali za nim, szukając innego rozwiązania. Telefonicznie poinformowali syna seniora, że jego ojciec mógł paść ofiarą oszustów, ale i on początkowo im nie uwierzył myśląc, że rozmawia z oszustami. W końcu jednak nie mogąc dodzwonić się do ojca udał się do banku.
"Tam syn seniora spotkał się z ojcem i policjantami. Okazało się, że 85-latek do samego końca był przekonany, że pomaga rozpracować grupę przestępczą i chciał wykonać kolejny przelew na niemal 100 tys. zł. Na szczęście tym razem nie doszło do tego" – powiedział kom. Jaroszewicz.(PAP)
mmd/ mark/
